U mnie zaczęło się od zwykłego upadku z roweru. Nic poważnego, ale wystarczyło, abym znalazł się w szpitalu ze złamanym nadgarstkiem. Rok później złamałem nogę w kostce, kiedy nie trafiłem w szczebel drabiny. Radiolog zauważył na prześwietleniu coś dziwnego i zasugerował badanie densytometryczne. Wyniki były jednoznaczne: osteoporoza.
Gdybym miał się kierować czynnikami ryzyka, nie jestem zagrożony tą chorobą. Nie palę, nie jem ciężkostrawnych posiłków, nie mam osteoporozy w wywiadzie rodzinnym i jestem mężczyzną.
Mówi się, że osteoporoza to choroba starszych kobiet, ale najwyraźniej tak nie jest! W rzeczywistości choroba ta występuje u jednej na trzy kobiety oraz u jednego na pięciu mężczyzn po 70. roku życia1,2.